- Słyszałam ! – krzyknęłam, a
Kend odpowiedział na to tylko śmiechem. \
Weszłam
do swojej sypialni i zaczęłam szukać odpowiedniego stroju. W końcu wybrałam
łososiową sukienkę i do tego czarne sandały i czarną kopertówkę. Następnie
dobrałam jeszcze biżuterię i ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic.
Ubrałam się. Włosy lekko pokręciłam i zrobiłam lekki makijaż. Spryskałam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami i wyszłam z sypialni. Poprawiałam
sobie jeszcze sukienkę, gdy nagle w coś uderzyłam. Tym czymś okazał się
Kendall. Był ubrany w srebrną marynarkę i czarne rurki.
OCZAMI KENDALLA :
Właśnie szedłem sprawdzić, czy
Nat jest już gotowa. Po drodze do jej sypialni poprawiałem sobie jeszcze moją
marynarkę, gdy nagle w coś, a raczej kogoś uderzyłem. Podniosłem głowę i ujrzałem Nat. Wyglądała
prześlicznie.
OCZAMI NATALII :
- Sorki. – powiedziałam
zakłopotana
- Nic się nie stało.. To ja
powinienem cię przeprosić. Mogłem patrzeć gdzie idę.. – powiedział i chwilę się
mi przyglądał
- Coś nie tak ? – zapytałam
nieśmiało
- Nie, nie.. Wyglądasz ślicznie –
powiedział, po czym się zarumienił ? Nie powiem było to dość dziwne, ale nie
rozmyślałam nad tym długo, bo nie mogłam się napatrzeć na blondyna
- Dziękuję. Ty też niczego sobie
– uśmiechnęłam się zadziornie
- No to jak madame gotowa na
imprezę życia ? – zaśmiał się blondyn
- Jak nigdy ! – zawtórowałam mu
- No to idziemy ! – powiedział
ciągnąc mnie za sobą. Po chwili siedzieliśmy już w taksówce. Cała droga minęła
nam na wygłupach i śmiechu.. Boże Kendall jest genialny ! On i te jego teksty..
Po prostu jest mega ! Po dwóch kwadransach dojechaliśmy na miejsce. Czym
prędzej wysiedliśmy z pojazdu a moim oczom ukazał się piękny klub Paradise. On
był po prostu jak z bajki. Znalezienie
chłopaków nie zajęło nam długo i po chwili już się z nimi witałam.
- No to Natalie poznaj teraz
dziewczyny.. – powiedział James – To jest moja siostra Monic.. – wskazał na
średniego wzrostu brunetkę. Ubrana była w czarną mini z różowymi dodatkami– To jest dziewczyna Carlosa, Alice – wskazał na blond włosą, niską dziewczynę,
ubraną w czarno białą sukienkę do połowy ud –
A to jest dziewczyna Logana, Jennifer – wskazał na brunetkę o pięknych,
kręconych włosach w czarnej sukience z czerwonymi dodatkami
- Hej – uśmiechnęłam się – Miło
mi was w końcu poznać.. Chłopcy mi o was
dużo opowiadali..
- Hej – odpowiedziały równo –
Myślę, że nie mówili o nas nic strasznego – zaśmiała się blond włosa
-No wiesz.. Jak śmiesz tak w
ogóle myśleć cukiereczku .. – zaśmiał się Carlos
- Oj no przecież żartuję – odpowiedziała
mu, po czym złączyli się w długaśnym pocałunku
- Nie no znowu ? – jęknęła Monic,
a ja dziwnie na nią spojrzałam
- Jak oni się zaczną całować, to
długo nie przestaną – dodała po chwili śmiejąc się
- Ahaa .. – zaśmiałam się – No to
teraz rozumiem.
- Dobra dziewczyny.. Czego się
napijecie ? – zapytał James, gdy nasza parka się od siebie odkleiła
- Ja poproszę Martini – powiedziałyśmy równo,
po czym wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem
- Okeeyy.. To było dziwne –
powiedział Logan – To cztery Martini ? – Logie chciał się upewnić
- Tak ! – znów odpowiedziałyśmy
razem
- One są jakieś dziwne –
skwitował James
- Słyszałyśmy to ! –
powiedziałam, a raczej krzyknęłam. Chłopcy poszli po drinki, a my zaczęłyśmy
rozmawiać. Dziewczyny okazały się być strasznie fajne. Myślę, że kiedyś się
zaprzyjaźnimy.. Po jakimś czasie do stolików wrócili chłopcy i rozdali nam
nasze zamówienia
- No to ja proponuję wypić za Nat
i jej pobyt tutaj – powiedział James podnosząc szklankę z drinkiem do góry.
- Za Nat – powiedzieli wszyscy i wypili
toast
Zabawa trwała w najlepsze, a
alkohol lał się strumieniami. Większość czasu spędziłam na rozmowie z
dziewczynami lub na parkiecie. Kilka piosenek tańczyłam z Carlosem, kilka z
Jamesem i Loganem. Chyba z dwie z jakimiś nieznajomymi no i w końcu z
Kendallem. Gdy tylko wpadłam w ramiona blondyna, poczułam jak po moim ciele
rozchodzi się przyjemne ciepło. Wiedziałam, że coś do niego czuję tylko nie
wiedziałam co.. Czy można się zakochać w osobie którą widziało się tylko kilka
razy ? Takie pytania zadawałam sobie w mojej głowie, lecz nie potrafiłam na nie
odpowiedzieć.
- No i jak impreza się podoba ? –
zapytał zielonooki starając się przekrzyczeć muzykę
- Co to w ogóle jest za pytanie ?
Jest genialnie ! Z resztą jak myślisz w takim towarzystwie to może być inaczej
? - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem
- Ach.. No tak.. Faktycznie z
takim towarzystwem to każda impreza jest udana – zaśmiał się
- Ho ho ho .. Jaka skromność –
zachichotałam
- No wiesz.. Sama to powiedziałaś
– wystawił mi język
- Uważaj, bo ci go ktoś
odgryzie.. – odszczekałam się mu ze śmiechem
- No ciekawe kto.. – powiedział,
po czym bliżej mnie do siebie przybliżył i obrócił
- No no.. Panie Schmidt muszę przyznać, że niezły tancerz z
pana jest – uśmiechnęłam się uwodzicielsko
- No wiesz panno Patos… Lata
praktyki – odwzajemnił mój gest ukazując swoje słodkie dołeczki
Piosenka się skończyła i po
chwili na sali rozbrzmiała wolna melodia. Chciałam już iść, ale Kendall złapał
mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- A ty dokąd ? – zapytał z
nieśmiałym uśmiechem po czy złapał mnie w talii i mocno przyległ do mnie, a mi
się aż gorąco zrobiło. Nie czekając dłużej zarzuciłam mu ręce na kark i oparłam
swoją głowę o jego ramię. W jego ramionach czułam się strasznie bezpiecznie.
Zamknęłam oczy rozkoszując się tą chwilą. Kołysaliśmy się w rytm wolnej
ballady, a ja czułam jak powoli odpływam no i
w końcu zasnęłam. Czułam jeszcze jak ktoś mnie bierze na ręce, a później
już tylko czarna dziura.
OCZAMI KENDALLA
Tańczyłem z Nat gdy szybkie rytmy
ustąpiły miejsca wolnej balladzie. Dziewczyna chciała odejść, ale ja jej na to
nie pozwoliłem. Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie.
- A ty dokąd ? –zapytałem, po
czym załapałem ją w talii i jeszcze bardziej przysunąłem ją do siebie. W tamtym
momencie dotykaliśmy się całymi ciałami. Blondwłosa nic nie odpowiedziała tylko
zarzuciła mi na kark swoje ciepłe ręce i oparła głowę o moje ramię. Kołysaliśmy
się w rytm ballady. Czułem się niesamowicie. Chciałem aby ta chwila trwała
wiecznie. W pewnym momencie poczułem jakby Nat się na mnie położyła. Spojrzałem
na nią i okazało się, że zasnęła. Nie dziwiłem się, bo w końcu miała za sobą
długą podróż. Tak słodko spała, ze nie miałem serca jej budzić. Wziąłem ją na
ręce i wyszedłem z klubu. Po chwili byliśmy w taksówce. Napisałem do Logana, że
jedziemy już do domu i żeby się o nas nie martwili. Po kilku minutach byliśmy
na miejscu. Zapłaciłem kierowcy i z dziewczyną na rękach ruszyłem do
mieszkania. Tam zdjąłem jej buty i biżuterię i wygodnie ułożyłem ją w łóżku.
Wyglądała tak słodko i niewinnie.
- Nawet sobie nie wyobrażasz jak
się cieszę, że jesteś.. – powiedziałem sam do siebie, po czym pocałowałem ją w
czoło. Następnie szczelnie ją przykryłem i wyszedłem z pomieszczenia. Udałem
się do łazienki, po czym poszedłem spać.