czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział IX


- Słyszałam ! – krzyknęłam, a Kend odpowiedział na to tylko śmiechem. \

Weszłam do swojej sypialni i zaczęłam szukać odpowiedniego stroju. W końcu wybrałam łososiową sukienkę i do tego czarne sandały i czarną kopertówkę. Następnie dobrałam jeszcze biżuterię i ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się. Włosy lekko pokręciłam i zrobiłam lekki makijaż. Spryskałam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami i wyszłam z sypialni. Poprawiałam sobie jeszcze sukienkę, gdy nagle w coś uderzyłam. Tym czymś okazał się Kendall. Był ubrany w srebrną marynarkę i czarne rurki. 

OCZAMI KENDALLA :
Właśnie szedłem sprawdzić, czy Nat jest już gotowa. Po drodze do jej sypialni poprawiałem sobie jeszcze moją marynarkę, gdy nagle w coś, a raczej kogoś uderzyłem.  Podniosłem głowę i ujrzałem Nat. Wyglądała prześlicznie. 

OCZAMI NATALII :
- Sorki. – powiedziałam zakłopotana
- Nic się nie stało.. To ja powinienem cię przeprosić. Mogłem patrzeć gdzie idę.. – powiedział i chwilę się mi przyglądał
- Coś nie tak ? – zapytałam nieśmiało
- Nie, nie.. Wyglądasz ślicznie – powiedział, po czym się zarumienił ? Nie powiem było to dość dziwne, ale nie rozmyślałam nad tym długo, bo nie mogłam się napatrzeć na blondyna
- Dziękuję. Ty też niczego sobie – uśmiechnęłam się zadziornie
- No to jak madame gotowa na imprezę życia ? – zaśmiał się blondyn
- Jak nigdy ! – zawtórowałam mu
- No to idziemy ! – powiedział ciągnąc mnie za sobą. Po chwili siedzieliśmy już w taksówce. Cała droga minęła nam na wygłupach i śmiechu.. Boże Kendall jest genialny ! On i te jego teksty.. Po prostu jest mega ! Po dwóch kwadransach dojechaliśmy na miejsce. Czym prędzej wysiedliśmy z pojazdu a moim oczom ukazał się piękny klub Paradise. On był po prostu jak z bajki.  Znalezienie chłopaków nie zajęło nam długo i po chwili już się z nimi witałam.
- No to Natalie poznaj teraz dziewczyny.. – powiedział James – To jest moja siostra Monic.. – wskazał na średniego wzrostu brunetkę. Ubrana była w czarną mini z różowymi dodatkami– To jest dziewczyna Carlosa, Alice – wskazał na blond włosą, niską dziewczynę, ubraną w czarno białą sukienkę do połowy ud – A to jest dziewczyna Logana, Jennifer – wskazał na brunetkę o pięknych, kręconych włosach w czarnej sukience z czerwonymi dodatkami
- Hej – uśmiechnęłam się – Miło mi was w końcu poznać..  Chłopcy mi o was dużo opowiadali..
- Hej – odpowiedziały równo – Myślę, że nie mówili o nas nic strasznego – zaśmiała się blond włosa
-No wiesz.. Jak śmiesz tak w ogóle myśleć cukiereczku .. – zaśmiał się Carlos
- Oj no przecież żartuję – odpowiedziała mu, po czym złączyli się w długaśnym pocałunku
- Nie no znowu ? – jęknęła Monic, a ja dziwnie na nią spojrzałam
- Jak oni się zaczną całować, to długo nie przestaną – dodała po chwili śmiejąc się
- Ahaa .. – zaśmiałam się – No to teraz rozumiem.
- Dobra dziewczyny.. Czego się napijecie ? – zapytał James, gdy nasza parka się od siebie odkleiła
 - Ja poproszę Martini – powiedziałyśmy równo, po czym wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem
- Okeeyy.. To było dziwne – powiedział Logan – To cztery Martini ? – Logie chciał się upewnić
- Tak ! – znów odpowiedziałyśmy razem
- One są jakieś dziwne – skwitował James
- Słyszałyśmy to ! – powiedziałam, a raczej krzyknęłam. Chłopcy poszli po drinki, a my zaczęłyśmy rozmawiać. Dziewczyny okazały się być strasznie fajne. Myślę, że kiedyś się zaprzyjaźnimy.. Po jakimś czasie do stolików wrócili chłopcy i rozdali nam nasze zamówienia
- No to ja proponuję wypić za Nat i jej pobyt tutaj – powiedział James podnosząc szklankę z drinkiem do góry.
- Za Nat – powiedzieli wszyscy i wypili toast
Zabawa trwała w najlepsze, a alkohol lał się strumieniami. Większość czasu spędziłam na rozmowie z dziewczynami lub na parkiecie. Kilka piosenek tańczyłam z Carlosem, kilka z Jamesem i Loganem. Chyba z dwie z jakimiś nieznajomymi no i w końcu z Kendallem. Gdy tylko wpadłam w ramiona blondyna, poczułam jak po moim ciele rozchodzi się przyjemne ciepło. Wiedziałam, że coś do niego czuję tylko nie wiedziałam co.. Czy można się zakochać w osobie którą widziało się tylko kilka razy ? Takie pytania zadawałam sobie w mojej głowie, lecz nie potrafiłam na nie odpowiedzieć.
- No i jak impreza się podoba ? – zapytał zielonooki starając się przekrzyczeć muzykę
- Co to w ogóle jest za pytanie ? Jest genialnie ! Z resztą jak myślisz w takim towarzystwie to może być inaczej ? - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem
- Ach.. No tak.. Faktycznie z takim towarzystwem to każda impreza jest udana – zaśmiał się
- Ho ho ho .. Jaka skromność – zachichotałam
- No wiesz.. Sama to powiedziałaś – wystawił mi język
- Uważaj, bo ci go ktoś odgryzie.. – odszczekałam się mu ze śmiechem
- No ciekawe kto.. – powiedział, po czym bliżej mnie do siebie przybliżył i obrócił
- No no.. Panie  Schmidt muszę przyznać, że niezły tancerz z pana jest – uśmiechnęłam się uwodzicielsko
- No wiesz panno Patos… Lata praktyki – odwzajemnił mój gest ukazując swoje słodkie dołeczki
Piosenka się skończyła i po chwili na sali rozbrzmiała wolna melodia. Chciałam już iść, ale Kendall złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- A ty dokąd ? – zapytał z nieśmiałym uśmiechem po czy złapał mnie w talii i mocno przyległ do mnie, a mi się aż gorąco zrobiło. Nie czekając dłużej zarzuciłam mu ręce na kark i oparłam swoją głowę o jego ramię. W jego ramionach czułam się strasznie bezpiecznie. Zamknęłam oczy rozkoszując się tą chwilą. Kołysaliśmy się w rytm wolnej ballady, a ja czułam jak powoli odpływam no i  w końcu zasnęłam. Czułam jeszcze jak ktoś mnie bierze na ręce, a później już tylko czarna dziura.

OCZAMI KENDALLA
Tańczyłem z Nat gdy szybkie rytmy ustąpiły miejsca wolnej balladzie. Dziewczyna chciała odejść, ale ja jej na to nie pozwoliłem. Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie.
- A ty dokąd ? –zapytałem, po czym załapałem ją w talii i jeszcze bardziej przysunąłem ją do siebie. W tamtym momencie dotykaliśmy się całymi ciałami. Blondwłosa nic nie odpowiedziała tylko zarzuciła mi na kark swoje ciepłe ręce i oparła głowę o moje ramię. Kołysaliśmy się w rytm ballady. Czułem się niesamowicie. Chciałem aby ta chwila trwała wiecznie. W pewnym momencie poczułem jakby Nat się na mnie położyła. Spojrzałem na nią i okazało się, że zasnęła. Nie dziwiłem się, bo w końcu miała za sobą długą podróż. Tak słodko spała, ze nie miałem serca jej budzić. Wziąłem ją na ręce i wyszedłem z klubu. Po chwili byliśmy w taksówce. Napisałem do Logana, że jedziemy już do domu i żeby się o nas nie martwili. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Zapłaciłem kierowcy i z dziewczyną na rękach ruszyłem do mieszkania. Tam zdjąłem jej buty i biżuterię i wygodnie ułożyłem ją w łóżku. Wyglądała tak słodko i niewinnie.
- Nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę, że jesteś.. – powiedziałem sam do siebie, po czym pocałowałem ją w czoło. Następnie szczelnie ją przykryłem i wyszedłem z pomieszczenia. Udałem się do łazienki, po czym poszedłem spać.

3 komentarze:

  1. Extra kocham to .Masz dziewczyno dar do pisania zapraszam cie do mnie na bloga http://pinger120.pinger.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. OOO <3 uwielbiam twojego bloga, jest genialny :) Oj masz dar do pisania :D Zapraszam do mnie :) dopiero zaczynam : http://epic-love-with-btr.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwwwwwwwwwwww! <3 Ja tu płaczę z tek rozkoszy i słodkości! :') TO JEST ROZDZIAŁ PRZESŁODKI!! Chcę więcej!! :* No tak, tak. TY MASZ DAR PISANIA. Czekam na nowy rozdział! :) P.S. ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM.

    OdpowiedzUsuń